Zła passa Hotelu Gołębiewski Karpacz wciąż trwa.

Wygląda na to, że tym razem Tadeusz Gołębiewski nie uniknie konsekwencji. Mimo że nadzór budowlany zezwolił na otwarcie dwóch pięter, ilość gości w hotelu przekroczyła liczbę miejsc noclegowych, które według ustaleń miały zostać oddane do dyspozycji. Urzędnicy wydali warunkowe pozwolenie na użytkowanie dwóch restauracji, patio, recepcji, zaplecza oraz części pokoi. Z informacji, jakie zdobyła Gazeta Wrocławska wynika, że kondygnacje, które nie otrzymały decyzji, również były użytkowane przez gości. Wcześniej Gołębiewskiemu zarzucono samowolę budowlaną, jednak właściciel znalazł lukę w prawie, dzięki czemu nie musiał wyburzać ostatnich pięter hotelu, które powstały niezgodnie z umową.  Dwa nielegalnie wybudowane piętra, rozebrane miały zostać do stycznia 2012 roku. Jednak zamiast rozbiórki, piętra te zostaną przeszklone. Dzięki takiemu rozwiązaniu powstanie świetlik, o którym nie ma mowy w zakazie Wydaje się jednak, że tym razem właścicielom nie uda się uniknąć kary. Jeżeli Główny Inspektor Budowlany udowodni inwestorowi, że ten korzysta z kondygnacji nie objętych pozwoleniem, może nałożyć na niego mandat w wysokości nawet 187 tysięcy zł. Centrum Konferencyjno-Wypoczynkowe Gołębiewski w Karpaczu jest jednym z największych w Europie Środkowo-Wschodniej. W hotelu znajduje się 900 pokoi i apartamentów oraz 32 sale wielofunkcyjne. Gołębiewski w Karpaczu jest czwartym hotelem tej marki w Polsce. Pozostałe obiekty, należące do rodziny znajdują się w Mikołajkach, Białymstoku i Wiśle.

źródło:  www.gazetawroclawska.pl              www.konferencje.pl